CV ze zdjęciem czy bez? Na ile pierwsze spojrzenie decyduje o naszej karierze?
Pierwsze wrażenie robi się raz. Nie musi decydować o naszym sukcesie czy porażce, ale może znacząco na to wpłynąć. Jeśli przełożyć to na rynek pracy, tym pierwszym wrażeniem jest nasze CV, a jego wygląd w popandemicznej rzeczywistości jest jeszcze ważniejszy niż wcześniej. Dlaczego? W procesach rekrutacyjnych spotkania twarzą w twarz stają się rzadkością, obraz na Teams’ach czy Zoom’ach także nie zawsze oddaje nasz profesjonalny wizerunek. Zdjęcie, zwłaszcza dla rekruterów z firm zewnętrznych, bywa jedynym obrazem kandydata w procesie.
Czy to oznacza, że zdjęcie w CV to konieczność?
Nie – bo firmy coraz częściej od tego odchodzą, nie chcąc oceniać książki po okładce, tylko po treści – czyli kompetencjach. Unikają w ten sposób zazwyczaj nieuświadamianych psychologicznych zakłóceń poznawczych: efektu aureoli, faworyzowania bądź dyskredytowania z powodu wyglądu. Czasem idą jeszcze dalej: anonimizują kandydatów w procesie ukrywając płeć czy rasę. To dotyczy głównie dużych międzynarodowych firm. Wprowadzają takie podejście do swoich standardów.
Czy w takim razie zdjęcie może kandydatowi pomóc lub zaszkodzić? Oczywiście! Ludzie są ludźmi – nieważne jak bardzo starają się być obiektywni (o ile faktycznie się starają). Ubiór, uśmiech, jakość zdjęcia – mogą wpływać na to czy CV zwróci na siebie uwagę… i jaką.
Na rynku pracy kształtują się dwa silne trendy. Korporacyjny oraz H2H (human to human, zindywidualizowany).
Standardy i procedury
W pierwszym trendzie, szczególnie w dużych międzynarodowych korporacjach, ogromną wagę przywiązuje się do obiektywizmu, mierzalności, rekrutuje wg. wystandaryzowanych kryteriów. Są jasno określone procedury, check boxy. Uwaga rekruterów i hiring managerów skupia się na obserwowalnych i definiowalnych kompetencjach twardych i miękkich oraz regułach obowiązujących w firmie. Jeśli w danym dziale lub pionie wymaga się wyższego wykształcenia to kandydaci bez niego nie przejdą dalej, choćby byli niezwykle utalentowani i doświadczeni. Np. jeśli na dane stanowisko wymaga się 3 lat doświadczenia, a kandydat ma 2,5 – trudno, odpada.
Jak to się ma do zdjęcia? Jeśli pojawia się w CV to musi wizerunkowo pasować do danej roli, być standardowe, profesjonalne. Jeśli coś odbiega od standardu, będzie podważać spójny wizerunek kandydata. Zdjęcie z wakacji lub wesela może, zwłaszcza w przypadku dwóch kandydatów o podobnym poziomie doświadczenia, zaważyć o ostatecznej decyzji.
Podejście indywidualne
W drugim trendzie, H2H, równie ważne co kompetencje są wartości, jakimi kandydat się kieruje – ich zbieżność z wartościami firmy. I tu fakt, że ktoś jeździ rowerem po górach albo opiekuje się zwierzętami – i właśnie to widać na jego zdjęciu w CV – jest zupełnie w porządku. A krawat i elegancka garsonka? Nie przekreślą go, ale jeśli taki styl mocno odbiega od stylu firmy albo jest sprzeczny z postawami, które kandydat deklaruje podczas rozmowy, także się nie przysłużą. W praktyce – w duchu H2H i indywidualnego podejścia – ani to czy CV zawiera zdjęcie, ani to jakie ono jest – nie ma większego znaczenia. W tego typu firmach, z założenia, wygląd kandydata nie jest istotny a ostateczną decyzję o zatrudnieniu podejmuje się w oparciu o holistyczne dopasowanie kandydata do stanowiska i charakteru zadań w danej firmie.
Warto dokładnie przemyśleć jakie wrażenie wywoła nasze CV – w tym zdjęcie lub jego brak. Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach – dlatego warto korzystać ze wsparcia ekspertów.
CHCESZ SIĘ ROZWIJAĆ ZAWODOWO W OBSZARZE IT LUB SAP? SPRAWDŹ NASZE OFERTY.